Wiadomości - Komenda Powiatowa Policji w Będzinie

We wtorek 24 marca 2015 roku każda chętna osoba będzie mogła oddać honorowo krew na rzecz Łukasza, policjanta dąbrowskiej drogówki, który w wyniku wypadku stracił nogę. Ambulans Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z Katowic zaparkowany będzie przed Komendą Miejską Policji w Dąbrowie Górniczej przy ul. Piłsudskiego 11.

Apelujemy do wszystkich osób noszących się z zamiarem wiosennego wypalania traw, aby zaniechały tego zwyczaju. Zgodnie z przepisami Ustawy o Ochronie Przyrody, a także Kodeksu Wykroczeń za wypalanie traw grozi kara aresztu albo grzywna, nawet do 5000 zł. W przypadku, gdy ogień niebezpiecznie się rozprzestrzeni i zagrozi zdrowiu lub życiu ludzi, albo budynkom, sprawca podpalenia możne trafić do więzienia nawet na 10 lat! Dla ekosystemu wypalanie traw to po prostu katastrofa ekologiczna.

Co raz częściej docierają do nas informacje, że środki popularnie zwane dopalaczami mogą być niebezpieczne dla zdrowia. Świadczą o tym kolejne przypadki zatruć młodych ludzi, najczęściej sięgających po dopalacze. Osoby sięgające po te środki liczą na radość, luz i euforię, zażycie dopalacza często jednak kończy się problemami zdrowotnymi, a nawet kilkudniowym pobytem w szpitalu.

W wyniku wczorajszych działań policjanci z będzińskiej drogówki wyeliminowali kolejnych nietrzeźwych kierowców. W ręce stróżów prawa wpadło czterech amatorów jazdy "na "podwójnym gazie" w tym jeden z zasądzonym już zakazem kierowania pojazdami. W ramach akcji "Trzeźwość" mundurowi od 5 do 13 skontrolowali stan ponad tysiąca kierowców. Za jazdę pod wpływem alkoholu kierowcy stracili już uprawnienia. O ich dalszym losie zdecyduje prokuratura, grozi im nawet dwa lata więzienia.

Będzińscy policjanci zajmujący się na co dzień przestępczością gospodarczą, zatrzymali 41-letniego będzinianina, który przechowywał w swoim mieszkaniu lewe papierosy i tytoń. W ręce stróżów prawa wpadło łącznie prawie 7,5 tysiąca papierosów i 1 kg tytoniu pozbawionych polskich znaków akcyzy. Mężczyźnie grozi teraz kara pieniężna, natomiast zabezpieczone papierosy i tytoń ulegną przepadkowi.

Siewierscy stróże prawa zatrzymali na gorącym uczynku 60-letnią mieszkankę Czechowic - Dziedzic. Kobieta podejrzewana o wyłudzenie usług hotelowych wpadła w jednym z hoteli na terenie powiatu będzińskiego. 60-latka usłyszała zarzut oszustwa dokonanego na szkodę w sumie trzech hoteli z terenu Katowic i Będzina. O dalszym jej losie zdecyduje teraz sąd. Kobieta przyznała się już do zarzucanego czynu i złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Grozi jej teraz nawet 8 lat więzienia.

Chwilę po dokonanym pobiciu w ręce będzińskich stróżów prawa wpadli dwaj bracia. Rodzinny duet zaatakował 30-letniego mężczyznę w sobotę popołudniu w centrum miasta tylko dlatego, że poprosił ich o papierosa. O dalszym losie dwóch będzinian zdecyduje teraz sąd i prokurator. Za pobicie 30-latka grozi im nawet 5 letni pobyt w więzieniu.

Mężczyzna poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania, trafił wczoraj rano w ręce będzińskich stróżów prawa. 31-latek nieświadomy, że jest ścigany przez wymiar sprawiedliwości innego państwa, sam zgłosił się do będzińskiej komendy. Zatrzymany mężczyzna poszukiwany był przez austriacką prokuraturę w związku z kradzieżą motocykla. O dalszym losie będzinianina zadecyduje teraz sąd.

Policjanci z będzińskiej drogówki zatrzymali 64-letniego mieszkańca powiatu radomszczańskiego, który w trakcie kontroli drogowej usiłował ich przekupić. Mężczyzna próbował wręczyć stróżom prawa 100 złotych, aby uniknąć konsekwencji popełnionego wykroczenia drogowego. Kierowcy ciężarowego mercedesa, za próbę wręczenia łapówki, grozi teraz kara nawet 10 lat więzienia.

Będziński sąd wydał wyrok w sprawie 31-letniego pirata drogowego, który pod koniec ubiegłego roku na DK 86 w Sarnowie pędził swoim mitsubishi przekraczając dwukrotnie dozwoloną prędkość jazdy. Mężczyzna na odcinku drogi, na którym wolno poruszać się z prędkością maksymalną 100 km/h jechał swoim mitsubishi prawie 200 km/h. Wyrokiem sądu pirat drogowy stracił prawo jazdy na pół roku, musi też zapłacić grzywnę w wysokości 4 tysięcy złotych oraz pokryć koszty postępowania w kwocie 450 złotych.