Wiadomości - Komenda Powiatowa Policji w Będzinie

Decyzją dąbrowskiego sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie młode małżeństwo ze Sławkowa, które w miniony poniedziałek pod osłoną nocy dokonało rozboju w jednym z barów na terenie miasta. 27-latek i jego o rok starsza żona zrabowane w trakcie rozboju pieniądze, wydali na zakup alkoholu, gry hazardowe oraz narkotyki. Przed skokiem małżonkowie zostawili trójkę dzieci u ich babci.

W ręce wojkowickich stróżów prawa wpadli wczoraj wieczorem dwaj bracia, którzy siłą próbowali zmusić 18-letniego mieszkańca miasta do podpisania oświadczenia. Mężczyźni pobili swoją ofiarę, gdyż ta nie chciała złożyć podpisu pod dokumentem zobowiązującym ją do zapłaty za naprawę uszkodzonego samochodu. Dodatkowo w trakcie pobytu w mieszkaniu 18-latka mężczyźni skradli należący do niego telefon komórkowy.

Policjanci z będzińskiej drogówki prowadzą dzisiaj od wczesnych godzin rannych działania ukierunkowane na poprawę bezpieczeństwa pieszych. W ramach akcji "Bezpieczny pieszy" stróże prawa kontrolują zachowania niechronionych użytkowników dróg w różnych częściach powiatu. Mundurowi zwracają szczególną uwagę na te rejony, w których ruch pieszych jest największy. Więcej policyjnych patroli można też zobaczyć tam, gdzie ostatnio dochodziło do potrąceń.

W ręce będzińskich stróżów prawa wpadło młode małżeństwo ze Sławkowa, które dokonało napadu na jeden z działających w mieście barów. Przed skokiem 27-latek i jego o rok starsza żona zostawili trójkę dzieci u ich babci. Zrabowane w trakcie rozboju pieniądze wydali bardzo szybko na zakup alkoholu oraz gry na automatach. Mężczyzna zdążył też zakupić sobie sporą porcję amfetaminy. Małżeństwo rozbojarzy było do tego stopnia cyniczne, że po pewnym czasie od napadu wrócili do baru by coś zjeść.

Sławkowscy policjanci poszukują mężczyzny, którego wizerunek znajduje się na załączonym portrecie pamięciowym. 12 stycznia br. około godziny 7.20 na jednej z posesji w Sławkowie, mężczyzna ten przy użyciu młotka i gazu łzawiącego dotkliwie pobił 56-letniego mieszkańca miasta. Publikujemy portret pamięciowy sprawcy, licząc na Państwa pomoc w ustaleniu jego personaliów.

Będzińscy policjanci ustalają okoliczności i przyczyny wypadku z udziałem rowerzystki, do którego doszło wczoraj popołudniu na DK-86 w Brudzowicach. 41-letni kierowca ciężarowego magnum na prostym odcinku drogi potrącił jadącą poboczem 33-letnią rowerzystkę. Kobieta z obrażeniami wewnętrznymi została przewieziona do szpitala. Pomocą medyczną objęto także 8-letniego syna poszkodowanej, który najprawdopodobniej w wyniku silnego podmuchu powietrza został zrzucony z rowerka do przydrożnego rowu.

W ręce będzińskich kryminalnych wpadł 25-letni mieszkaniec Mierzęcic, który posiadał przy sobie marihuanę i amfetaminę. W trakcie zatrzymania stróże prawa znaleźli przy mężczyźnie tylko niespełna gram narkotycznego suszu. Przeszukanie miejsca jego zamieszkania pozwoliło jednak policjantom odnaleźć ponad 800 działek amfetaminy i ponad pół kilograma marihuany. Zatrzymanemu za posiadanie znacznej ilości narkotyków grozi teraz nawet 10 lata więzienia. Decyzją sądu mężczyzna został już aresztowany.

Od wczesnych godzin rannych na będzińskich drogach policjanci z drogówki prowadzą akcję "Prędkość". Dzisiejsze działania ukierunkowane są przede wszystkim na przestrzeganie przez kierowców dozwolonej prędkości jazdy. Uwaga stróżów prawa skierowana jest także na sprawdzanie trzeźwości kierowców i stanu technicznego ich pojazdów.

Będzińscy policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności wypadku, który miał miejsce dzisiaj kilka minut przed godziną 1.00 na trasie S1 w rejonie Mierzęcic. Jak wstępnie ustalono, kierujący dostawczym oplem combo, w trakcie pilotowania jadącego zestawu pojazdów, zjechał na przeciwległy pas drogi uderzając w bok jadącego wraz z naczepą ciągnika volvo. Siedzący za kierownicą opla 37-latek w wyniku doznanych obrażeń poniósł śmierć na miejscu.

Zdecydowanie nie grzyby czy też jagody, stały się powodem wczorajszej wyprawy do mierzęcickiego lasu 41-letniego mieszkańca Bytomia. Mężczyzna nawet nie próbował wmawiać policjantom, że wybrał się do lasu po runo. Jego prawdziwe intencje zdradziła bowiem leżąca w pobliżu pociętych już szyn kolejowych butla gazowa.