Przyznał się... gdy znaleziono łup na jego posesji
Na początku 58-letni mieszkaniec Siewierza twierdził, że nie ma nic wspólnego z kradzieżą 25 metrów łańcucha metalowego oraz słupka drogowego. Przeszukanie jego posesji szybko wpłynęło na zmianę jego zdania. Jak się okazało warte prawie 1000 złotych elementy infrastruktury drogowej były schowane na jego posesji. Mężczyzna przyznał się do kradzieży i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Dalszym jego losem zajmie się teraz sąd i prokurator.
Zawiadomienie o kradzieży 25 metrów metalowego łańcucha ogrodzeniowego wraz z metalowym słupkiem dotarło w ostatnich dniach od zarządcy drogi do siewierskich stróżów prawa. Podjęte przez śledczych czynności pozwoliły bardzo szybko ustalić potencjalnego złodzieja. Policjanci na posesji należącej do "amatora" cudzej własności pojawili się wczoraj około godziny 13.30. Początkowo 58-letni mieszkaniec Siewierza zaprzeczał jakoby miał cokolwiek wspólnego z kradzieżą na terenie drogi krajowej wartych prawie 1000 złotych metalowego łańcucha ochronnego oraz wspierającego go metalowego słupka. Dłuższy pobyt na posesji i wnikliwe przeszukanie znajdujących się tam zabudowań pozwoliły stróżom prawa odnaleźć skradziony łup. Od tego momentu 58-latek postanowił już "współpracować" z policją. Mężczyzna przyznał się do popełnienia przestępstwa, za które grozi mu teraz nawet 5 lat więzienia.