Uciekł, nie udzielając pomocy rannej koleżance
24-letni mieszkaniec powiatu będzińskiego spowodował wypadek samochodowy, w którym ucierpiała jego koleżanka. Mężczyzna nie udzielił pomocy 19-letniej kobiecie i uciekł ze swoimi kolegami z miejsca zdarzenia. W ręce będzińskich stróżów prawa wpadł wczoraj. Nie był w stanie wytłumaczyć swojego postępowania.
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę w Strzyżowicach przy ulicy Szosowej. Jadący przed 3.00 świeżo zakupionym volkswagenem golfem 24-letni mieszkaniec powiatu będzińskiego, prawdopodobnie z powodu nadmiernej prędkości wypadł z drogi, wjeżdżając do rowu. Jego samochód ostatecznie zatrzymał się na przydrożnym drzewie. W golfie, oprócz 24-latka, podróżowali jeszcze jego dwaj koledzy oraz 19-letnia koleżanka. Młoda kobieta w wyniku uderzenia doznała wielu urazów wewnętrznych. Jej koledzy nie mieli jednak zamiaru jej pomagać. Mężczyźni uciekli z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy kobiecie. Na szczęście przy rozbitym samochodzie po chwili zatrzymał się inny kierowca, który udzielił pomocy 19-latce. Pierwszy z uczestników zdarzenia - 27-letni mieszkaniec powiatu będzińskiego - który był pasażerem golfa, trafił w ręce policjantów kilka godzin po wypadku. 24-letni kierowca volkswagena został zatrzymany wczoraj. Obaj mężczyźni nie byli w stanie wyjaśnić, dlaczego nie udzielili pomocy koleżance. O dalszym losie zatrzymanych zdecyduje teraz prokurator i sąd.