Wieczorny pościg przez powiat będziński
Wczorajszy wieczorny pościg za nietrzeźwym kierowcą peugeota prowadzony był od granic powiatu myszkowskiego i zakończył się w Wojkowicach. Jak się okazało, alkohol nie był jedynym powodem ucieczki 46-letniego gliwiczanina. Mężczyzna w ogóle nie powinien wsiadać za kierownicę, gdyż nie ma prawa jazdy.
Informacja o kierowcy białego peugeota, który może znajdować się pod wpływem alkoholu, dotarła do dyżurnego z siewierskiego komisariatu wczoraj około godziny 18. Według zgłaszającego kierowca wjeżdżał na teren powiatu będzińskiego drogą wojewódzką nr 793, a następnie zmierzał w kierunku Katowic drogą krajową numer 86. Wysłany na miejsce patrol po chwili namierzył peugeota w pobliżu miejscowości Sarnów. Na widok radiowozu oraz policjantów dających sygnał do zatrzymania, kierowca osobówki gwałtownie przyspieszył. Niebezpieczny pościg ostatecznie zakończył się, gdy kierowca zjechał z drogi krajowej w kierunku Wojkowic. 46-letni mieszkaniec Gliwic został zatrzymany. Czując od kierowcy alkohol, policjanci od razu domyślili się, jaki był powód ucieczki. Badanie wykazało w organizmie mężczyzny prawie 1,5 promila alkoholu. Dodatkowo w trakcie sprawdzeń w policyjnych bazach danych wyszło na jaw, że nie ma on prawa jazdy. Dalszym losem amatora jazdy "na podwójnym gazie" zajmie się sąd i prokurator. Grozi mu teraz nawet 5 lat więzienia.