Pieniądze wirtualne, ale kradzież prawdziwa
W ręce czeladzkich kryminalnych wpadł przedwczoraj 36-letni mieszkaniec miasta, który przy użyciu karty kredytowej okradał 47-letnią kobietę. Właścicielka w nieznanych jej okolicznościach we wrześniu ubiegłego roku utraciła kartę, którą mężczyzna wykonał prawie 100 płatności. W ten sposób obciążył rachunek karty na przeszło 4 tys. złotych. Amatorowi zakupów na cudze konto grozi nawet 10 lat więzienia.
47-letnia mieszkanka Czeladzi we wrześniu ubiegłego roku, w nieznanych okolicznościach, utraciła swoją kartę kredytową. Kobieta początkowo nie spostrzegła jej braku w swoim portfelu. Wykorzystał to 36-letni mieszkaniec miasta, ówczesny "posiadacz" karty, któremu najwyraźniej spodobały się zakupy na cudze konto. Mężczyzna wydał w sumie ponad 4 tys. złotych, kupując odzież, buty, biżuterię oraz żywność. Proceder okradania 47-latki trwałby zapewne dłużej, gdyby nie bank, który zwrócił się do kobiety z propozycją rozłożenia na raty sporego już zadłużenia. To skłoniło właścicielkę karty do zablokowania jej oraz złożenia zawiadomienia o przestępstwie. Czeladzcy policjanci, którzy zajęli się sprawą, szybko namierzyli złodzieja. Teraz jego dalszym losem zajmie się sąd i prokurator.