Zuchwałość zaprowadziła recydywistę za kratki
Za pierwszym razem odwiedził sklep, by wraz z kolegą ukraść alkohol i produkty spożywcze. Po kilku godzinach wrócił do marketu, tym razem atakując ochroniarza i niszcząc przy okazji sklepowe drzwi. Zatrzymany 45-latek wcześniej już dwukrotnie wszedł w "konflikt z prawem", dlatego zarzut pobicia i zniszczenia mienia został mu ogłoszony w warunkach "recydywy". Mężczyzna przyznał się już do przestępstwa, dobrowolnie poddając się wyznaczonej przez prokuratora karze.
Na półtorej roku trafi do więzienia 45-letni mieszkaniec Sosnowca. Mężczyzna wraz ze swoim 32-letnim kompanem za cel swoich "odwiedzin" wybrał jeden z supermarketów w centrum Czeladzi. Mężczyźni początkowo nie niepokojeni przez nikogo opuścili sklep ze skradzionymi alkoholem, używkami i produktami spożywczymi. Najprawdopodobniej biesiadnikom zabrakło alkoholu na dalszą imprezę, dlatego pojawili się ponownie w sklepie, w którym dokonali już wcześniej kradzieży. Tym razem przed nosem uciekających rabusiów, pracownikom sklepu udało się zamknąć drzwi. Złodzieje podjęli jeszcze próbę wyswobodzenia się z potrzasku, atakując pracownika ochrony sklepu oraz niszcząc drzwi. Jednak po chwili znaleźli się w rękach czeladzkich stróżów prawa. Obaj mężczyźni przyznali się już do winy i złożyli wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Jak się okazało 45-latek w przeszłości był już karany za podobne przestępstwa, dlatego zarzut, który usłyszał objął jego działanie w warunkach powrotu do przestępstwa, czyli tzw. recydywy.