Czyżby pomylili samochody?
W dniu dzisiejszym w godzinach nocnych w Będzinie przy ul. Przyjaźni dwaj nieznani sprawcy włamali się do policyjnego radiowozu. Zostali jednak spłoszeni przez policjantów, którzy wychodzili z bloku po zakończonej interwencji. Łupem złodziei padła kurtka policyjna wraz z dokumentami osobistymi i służbowymi, pieniędzmi i panel radia samochodowego.
W godzinach nocnych ze Środy na Czwartek w Będzinie policjanci Wydziału Prewencji pojechali na miejsce awantury domowej przy ul. Przyjaźni. Po zamknięciu radiowozu udali się pod wzkazany adres. Jakież było ich zdziwienie, gdy po zakończonej interwencji wychodząc z klatki schodowej zauważyli z daleka mężczyzn okradających wnętrze ich służbowego samochodu. Sprawcy dostali się do policyjnego Opla, wyłamując zamek drzwi bocznych za pomocą noża. Na widok nadbiegających funkcjonariuszy, złodzieje zaczęli uciekać w różnych kierunkach. Ubrani byli w bluzy z kapturami na głowach. Podjęty natychmiast pościg również nie przyniósł pożądanego efektu ich ujęcia. Wracając w kierunku swojego samochodu, policjanci natknęli się na... porzucony plecak jednego ze sprawców wraz z jego dowodem osobistym wewnątrz. Natychmiast podjęto stosowne kroki w wyniku, których ujęto zuchwałego włamywacza. Około godz. 2 nad ranem, do oficera dyżurnego policji zadzwonił anonimowy obywatel, informując, iż w parku w rejonie dzielnicy Warpie, natknął się na leżącą w zaroślach kurtkę z napisem "Policja". Jak się okazało kurtka ta należała do policjanta z okradzionego radiowozu. Z jej wnętrza niczego jednak nie brakowało. Sprawcą włamania okazał się Grzegorz S. lat 23, który wydawał się być zaskoczony zaistniałą sytuacją. Za włamanie grozi mu nawt do 10 lat więzienia. Drugi ze sprawców jest poszukiwany.