Chciał dorobić się na kradzieży z kościoła, wpadł przez swoją głupotę.
Będzińscy policjanci zatrzymali 24 letniego złodzieja. Mężczyzna odpowie za kradzież miedzianych elementów pokrycia dachowego, a także zniszczenia elewacji Kościoła pod wezwaniem Świętej Doroty. Wartość strat wynosi około 6 tysięcy złotych. Wypełnienie planu kradzieży przerwał spacerujący w okolicach przechodzień, który spłoszył sprawców przestępstwa. Jeden z nich wpadł w sidła mundurowych przez...pozostawione w pośpiechu prywatne rzeczy.
Pod koniec ubiegłego tygodnia sprawcy kradzieży obrali sobie za cel Kościół pod wezwaniem świętej Doroty znajdujący się na górce w Będzinie Grodźcu. Złodzieje ukierunkowali się na metalowe elementy konstrukcji kościoła. Oprócz zabranych ze sobą miedzianych elementów próbowali dokonać kradzieży pokrycia dachowego. W porę zjawił się obywatel, który spacerował w okolicach kościoła i zauważył złodziei o czym szybko powiadomił dyżurnego będzińskiej policji. Na miejscu zjawili się mundurowi patrolujący ulice miasta, którzy dokonali pierwszych ustaleń oraz zabezpieczyli pozostawione rzeczy. Szybko zabrali się za ustalenie sprawców. Po wzmożonych działaniach udało się w kolejnym dniu dokonać zatrzymania jednego z nich. Jak się okazało to nie jedyny wybryk 24 latka. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że mężczyzna ma rok do odsiadki.
Mężczyzna odpowie za usiłowanie kradzieży, kradzież, a także zniszczenie mienia w warunkach recydywy.