Zlikwidowali sklep z dopalaczami
Wszystko wskazuje na to, że zażycie zakupionych chwilę wcześniej dopalaczy stało się przyczyną wczorajszego zatrucia 32-letniego mieszkańca Będzina. Szybka akcja kryminalnych, przy wsparciu przedstawiciela Państwowej Inspekcji Sanitarnej, pozwoliła zlikwidować kolejny punkt sprzedaży niebezpiecznych substancji, w którym najprawdopodobniej zaopatrywał się mężczyzna. Policjanci przejęli też ponad 140 opakowań dopalaczy.
Będzińscy stróże prawa, wspólnie z przedstawicielem Państwowej Inspekcji Sanitarnej, zlikwidowali wczoraj w południe w centrum miasta sklep z dopalaczami. Jak się okazało, kilka metrów od lokalu, w którym handlowano niebezpiecznymi substancjami miała miejsce interwencja pogotowia ratunkowego. Ratownicy udzielali pomocy 32-letniemu mieszkańcowi Będzina, zatrutemu niewiadomego pochodzenia substancją. Najprawdopodobniej mężczyzna nabył dopalacze w pobliskim sklepie i zażył je chwilę później na ulicy. Policjanci postanowili działać natychmiast. Po wyważeniu drzwi dostali się do wnętrza lokalu, w którym zastali 21-letniego chorzowianina. W ręce policjantów wpadło ponad 140 opakowań różnego rodzaju dopalaczy, które poddane zostaną teraz dokładnym badaniom.