Mimo zabezpieczeń, czad zebrał śmiertelne żniwo
Wszystko wskazuje na to, że kolejną śmiertelną ofiarą tlenku węgla stała się 14-letnia będzinianka. Ciało dziewczynki w sobotni wieczór w łazience znalazła jej rodzina. Wiadomo, że w pomieszczeniu znajdował się czujnik czadu. Nastolatka mogła jednak nie zwrócić uwagi na zainicjowany alarm. Aktualnie sprawę, pod nadzorem prokuratury, badają będzińscy śledczy.
Do tragedii doszło w sobotni wieczór w jednym z domów jednorodzinnych na terenie Będzina. 14-latka około 20.00 postanowiła wziąć kąpiel. Prawdopodobnie to właśnie niesprawny system wentylacji piecyka do podgrzewania wody w łazience stał się źródłem śmiertelnego czadu. W pomieszczeniu był zainstalowany czujnik tlenku węgla, jednak na alarm wszczęty przez urządzenie nastolatka, z powodu niepełnosprawności, mogła nie zwrócić uwagi. Pełne informacje na temat przyczyn jej śmierci śledczy uzyskają po zarządzonej przez prokuratora sekcji.
Szczęśliwy finał miało podobne zdarzenie z wczorajszego wieczoru w jednej z kamienic przy ulicy Małachowskiego w Będzinie. W mieszkaniu, w który przebywały dwie dorosłe osoby i trójka małych dzieci, prawdopodobnie również zaczął ulatniać się śmiertelny tlenek węgla. Jednak, gdy jeden z dorosłych domowników zemdlał, szybko wezwane zostało pogotowie ratunkowe. Przypuszczenia medyków co do przyczyn omdlenia sprowadziły podejrzenia na niesprawną wentylację urządzenia grzewczego.
Co zrobić, aby uniknąć zaczadzenia?
Nie bagatelizować objawów duszności, bólów i zawrotów głowy, nudności, wymiotów, oszołomienia, osłabienia, przyspieszenia czynności serca i oddychania, gdyż mogą być sygnałem, że ulegamy zatruciu czadem. W takiej sytuacji należy natychmiast przewietrzyć pomieszczenie w którym się znajdujemy i zasięgnąć porady lekarskiej, przeprowadzać kontrole techniczne, w tym sprawdzanie szczelności przewodów kominowych. Nie należy zapominać o ich systematycznym czyszczeniu oraz sprawdzaniu występowania dostatecznego ciągu powietrza. Należy użytkować tylko sprawne technicznie urządzenia, w których odbywa się proces spalania i robić to zgodnie z instrukcją producenta, jak również stosować urządzenia posiadające stosowne dopuszczenia w zakresie wprowadzenia do obrotu. W sytuacjach wątpliwych, należy żądać okazania wystawionej przez producenta lub importera urządzenia tzw. deklaracji zgodności, tj. dokumentu zawierającego informacje o specyfikacji technicznej oraz przeznaczeniu i zakresie stosowania danego urządzenia. W przypadku wymiany okien na nowe, sprawdzić poprawność działania wentylacji, ponieważ nowe okna są najczęściej o wiele bardziej szczelne w stosunku do wcześniej stosowanych w budynku i mogą pogarszać wentylację. Należy systematycznie sprawdzać ciąg powietrza, np. poprzez przykładanie kartki papieru do otworu bądź kratki wentylacyjnej. Jeśli nic nie zakłóca wentylacji, kartka powinna przywrzeć do otworu lub kratki. Nie wolno zapominać o częstym wietrzeniu pomieszczeń, w których odbywa się proces spalania (kuchnie, łazienki wyposażone w termy gazowe), a najlepiej zapewnić, nawet niewielkie, rozszczelnienie okien. W trosce o własne bezpieczeństwo, warto rozważyć zamontowanie w domu czujek dymu i gazu. Koszt zamontowania takich urządzeń jest niewspółmiernie niski do korzyści, jakie daje ich zastosowanie, często nawet ratując życie.
Jak pomóc przy zatruciu tlenkiem węgla?
Zapewnić dopływ świeżego czystego powietrza, w skrajnych przypadkach wybijając nawet szyby w oknie, i wynieść osobę poszkodowaną w bezpieczne miejsce, jeśli nie stanowi to zagrożenia dla zdrowia osoby ratującej. W przypadku istnienia takiego zagrożenia pozostawić przeprowadzenie akcji służbom ratowniczym, które należy jak najszybciej powiadomić. Jeżeli osoba poszkodowana nie oddycha, czy ma zatrzymaną akcję serca, należy natychmiast zastosować sztuczne oddychanie np. metodą usta – usta oraz masaż serca. Nie wolno wpadać w panikę, kiedy osobę z objawami zaburzenia świadomości w kuchni, łazience lub garażu. Należy wtedy jak najszybciej przystąpić do udzielania pierwszej pomocy.