Wiadomości

Domowy oprawca musi opuścić mieszkanie

Data publikacji 09.01.2017

Postanowieniem prokuratora policyjnym dozorem objęty został 63-letni będzinianin, który w sobotni poranek pobił swoją 60-letnią żonę. Domowy oprawca będzie musiał także opuścić wspólne mieszkanie, w związku z wydanym przez prokuratora zakazem zbliżania się do kobiety. Za znęcanie nad żoną mężczyzna w więzieniu może spędzić teraz nawet 5 lat.

Za znęcanie nad swoją małżonką 63-letni będzinianin był już w przeszłości karany. Kara pozbawienia wolności wydana przez sąd w zawieszeniu na czas próby nie spowodowała jednak poprawy zachowania mężczyzny. Domowy oprawca nadal pastwił się nad żoną wszczynając kłótnie i awantury. Powody rodzinnych scysji były przeróżne, tak jak ich dalszy przebieg i finał. Wspólnym okazywał się tylko jeden mianownik wszystkich zdarzeń, jakim był wypijany w sporej ilości przez 63-latka alkohol. Nie inaczej było w miniony, sobotni poranek. Mimo wczesnej pory będzinianin zdążył wypić już tyle alkoholu, że wykonane później przez policjantów badanie wykazało go sporo ponad 3 promile w jego ciele. W tym stanie 63-latek obudził żonę i wszczął się z nią awanturować o przygotowany dla niego posiłek. W trakcie kłótni mężczyzna zaatakował kobietę uderzając ją drzwiami. Z pomocą 60-latce ruszyła jej synowa, która wezwała będzińskich stróżów prawa. Widok przybyłych na miejsce mundurowych tylko na chwilę ostudził agresję mężczyzny. Mimo deklaracji, że się uspokoi i grzecznie pójdzie spać, ponownie zaczął awanturować się z żoną. Wczoraj na wniosek śledczych prokurator objął go policyjnym dozorem. Wydał również zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej. Za popełnione przestępstwa mężczyzna w więzieniu może spędzić nawet 5 lat. 

Powrót na górę strony