Wandale zatrzymani dzięki reakcji świadka
W ręce będzińskich stróżów prawa wpadli wczoraj w nocy dwaj młodzi mężczyźni, którzy na Alei Kołłątaja zdewastowali przystanek tramwajowy. 17-latek i jego 25-letni kompan chwilę przed publicznym wyładowaniem frustracji pili razem alkohol. Zatrzymanie wandali możliwe było dzięki szybkiej reakcji naocznego świadka zdarzenia, który telefonicznie poinformował policję. Za zniszczenie mienia starszemu z mężczyzn grozi teraz kara nawet 5 lat więzienia. O losie młodszego zdecyduje sąd rodzinny.
Do zdarzenia doszło wczoraj kilka minut przed godziną 2.00. W centrum Będzina spotkali się dwaj młodzieńcy w wieku 17 i 25 lat, którzy postanowili uczcić spotkanie alkoholem. Zakupione trunki szybko się jednak skończyły, co zwiastowało rychłe zakończenie spontanicznej imprezy. Być może w tym momencie mężczyzn dopadła frustracja, którą postanowili wyładować na wiacie przystanku tramwajowego. Nie wiedzieli jednak, że ich "zabawę" obserwuje świadek, który o zdarzeniu poinformował niezwłocznie oficera dyżurnego będzińskiej komendy. Wysłany na miejsce patrol już po chwili zatrzymał obu wandali w pobliżu zdewastowanego przystanku. Przeprowadzone badanie wykazało, że w organizmie 25-latka znajdują się niespełna 2 promile alkoholu, jego młodszy kompan miał w organizmie nieco ponad promil. Starszy z mężczyzn noc spędził na izbie wytrzeźwień, 17-latek natomiast trafił pod opiekę rodziny. Dalszym losem starszego wandala zajmie się teraz sąd i prokurator. Nastolatek stanie przed obliczem sądu rodzinnego.