Lawinę pomocy zainicjowali dzielnicowi

Stróże prawa pełniący służbę na terenie będzińskiej dzielnicy Grodziec zaangażowali się w pomoc 56-letniemu mężczyźnie. Dobroduszny opiekun zwierząt, poruszający się na wózku inwalidzkim, mimo że sam wymaga opieki, przygarnął trzy bezpańskie psy. Dzięki policjantom, którym nie był obojętny los pana Władysława i jego czworonożnych pupili do pomocy inwalidzie zaangażowało się wiele podmiotów i organizacji.

Historia pana Władysława - 56-letniego mieszkańca będzińskiej dzielnicy Grodziec nie zapowiadała na początku szczęśliwego finału. Dzielnicowi w trakcie prowadzonych w ostatnim czasie debat społecznych i tworzeniu "map zagrożeń” w powiecie będzińskim dowiedzieli się o problemie psów biegających na ulicy Szybowcowej. Mundurowi szybko ustalili, że na jednej z posesji, która ma bardzo zniszczone ogrodzenie, zamieszkuje mężczyzna dokarmiający nie tylko swoje, ale także bezpańskie czworonogi. Ku zaskoczeniu policjantów okazało się, że jest to mężczyzna poruszający się na wózku inwalidzkim, który sam potrzebuje pomocy. Pomimo swojej choroby i trudnej sytuacji życiowej mężczyzna jak tylko potrafi pomaga zwierzętom podchodzącym pod jego drzwi. Policjanci od razu podjęli decyzję, że człowieka z tak wielkim sercem nie można pozostawić bez wsparcia i pomocy. Mundurowi nawiązali współpracę ze Stowarzyszeniem Opieki nad Zwierzętami ,,Nadzieja na Dom”, które nie tylko roztoczyło opiekę nad czworonożnymi przyjaciółmi pana Władysława, ale również zaangażowało lokalną firmę budowlaną do pomocy przy budowie ogrodzenia posesji. Bieżącą pomoc zadeklarowali też strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej z będzińskiej dzielnicy Grodziec. Z pomocą Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej opracowano plan wsparcia dla pana Władysława i jego pupili. Aktualnie firma budowlana, która zgłosiła chęć niesienia pomocy, wymienia nieodpłatnie dziurawe ogrodzenie jego posesji, ponadto zwierzęta otrzymały fachową pomoc weterynaryjną, a ich właścicielowi przekazano nową lodówkę i zapas karmy dla psów. W najbliższym czasie planowane jest też wykonanie rampy inwalidzkiej, która pozwoli panu Władysławowi na opuszczanie w dowolnym czasie swojego mieszkania, bez pomocy osób trzecich. Mężczyzna ma zapewnioną kompleksową opiekę ze strony ośrodka pomocy, a przygarnięte przez niego zwierzęta opiekę stowarzyszenia. Dzielnicowi nadal odwiedzają pana Władysława i szukają kolejnych pomysłów by pomóc mężczyźnie, któremu los bezdomnych zwierząt nie jest obojętny.