Napadli na druhów w domu harcerza
Będzińscy śledczy ustalają jaki był powód, dla którego dwaj mieszkańcy miasta napadli młodych druhów w czasie ich zbiórki w domu harcerza. Stróże prawa chwilę po zdarzeniu zatrzymali kompletnie pijanego 17-latka, który nie był wstanie wytłumaczyć swojego agresywnego zachowania wobec młodych ludzi w mundurach. Niewątpliwie wrogość wobec harcerzy spotęgował wypity wcześniej alkohol, którego w organizmie 17-latka znajdowało się sporo ponad 1,5 promila.
W ręce będzińskich stróżów prawa wpadł chwilę po dokonanym pobiciu 17-letni mieszkaniec miasta, który wraz ze swoim kompanem napadł na młodych harcerzy w czasie ich zbiórki w domu harcerza. Wiadomo, że część harcerzy była zaczepiana przez grupę kilku podchmielonych mężczyzn jeszcze przez rozpoczęciem zbiórki. Zmierzający na spotkanie młodzi druhowie usłyszeli pod swoim adresem wiele wulgarnych słów. Dwóch harcerzy zostało zaatakowanych na ulicy przed harcówką. Chłopcom udało się jednak uciec i schronić w budynku, do którego po chwili wtargnęli napastnicy. Dwaj nastolatkowie wtargnęli do budynku, w którym rozpoczynał się kurs dla zastępowych. W zbiórce uczestniczyło kilkanaścioro dzieci wraz z trzema opiekunami. Wewnątrz budynku napastnicy zaczęli demolować wyposażenie znajdujące się w pomieszczeniach, ich agresja skierowana była jednak przede wszystkim na młodych harcerzy. Jeden ze sprawców zadawał ciosy między innymi używając kuli ortopedycznej, która pomagała mu wcześniej w poruszaniu się. Opiekunom harcerzy udało się wyrzucić napastników z budynku i powiadomić o zdarzeniu oficera dyżurnego będzińskiej policji. Wysłany na miejsce patrol zatrzymał w pobliżu harcówki pierwszego ze sprawców. Mężczyzna po wytrzeźwieniu przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Dalszym jego losem zajmie się sąd i prokurator. Zatrzymanie drugiego, znanego policjantom sprawcy jest już tylko kwestą czasu.