Za atak na policjantów i naruszenie zakazu trafił za kratki
Decyzją będzińskiego sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie śledczym 30-letni sprawca napadu na interweniujących policjantów oraz złamania sądowego zakazu. Mężczyzna, który rok temu miał zasądzony zakaz zbliżania do swojego rodzeństwa oraz nakaz opuszczenia mieszkania, ponownie pojawił się w domu, by nękać 35-letniego brata. W trakcie policyjnej interwencji 30-latek zaatakował mundurowych...
Domowy oprawca objęty był już zakazem zbliżania się do 35-letniego brata i nakazem opuszczenia zajmowanego wspólnie mieszkania. Mężczyzna miał jednak za nic zeszłoroczny wyrok będzińskiego sądu, chroniący przed nim ofiarę przestępstwa. W miniony czwartek po południu ponownie zjawił się w rodzinnym mieszkaniu na będzińskim osiedlu Warpie i wszczął awanturę z bratem. Bez wątpienia wpływ na zachowanie 30-latka miał również wypity przez niego alkohol. Badanie wykazało w jego organizmie prawie 2,5 promila. Wezwanych na miejsce interwencji policjantów 30-latek "przywitał" wulgaryzmami. Na słownym znieważeniu stróżów prawa nie zakończył się jednak katalog występków mężczyzny. W pewnym momencie zaatakował pięściami policjantów. Furiat został jednak szybko i skutecznie obezwładniony. Ostatni incydent zdecydował o konieczności zastosowania surowszego środka zapobiegawczego. Na wniosek policji i prokuratury będziński sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 30-latka. Grozi mu teraz nawet 5 lat więzienia.