„Zaopiekował” się bezdomnym, a później jego emeryturą
Początkowe dobroczynne zachowanie 38-letniego mieszkańca Będzina tylko z pozoru okazało się bezinteresowne. Mężczyzna po przyjęciu pod swój dach 66-letniego bezdomnego, skradł jego całą emeryturę. Zatrzymany przez będzińskich stróżów prawa stwierdził, że zabrane podopiecznemu pieniądze są należnością za okazaną mu opiekę.
W połowie ubiegłego roku 38-letni mieszkaniec Będzina poznał 66-letniego mieszkańca noclegowni dla osób bezdomnych. Mężczyzna we wrześniu zaproponował bezdomnemu zamieszkanie w swoim domu. 66-latek skorzystał z oferty, w zamian zobowiązując się do finansowania swojego pobytu z otrzymywanych dotychczas świadczeń. Sytuacja diametralnie zmieniła się, gdy starszy mężczyzna otrzymał decyzję o przyznaniu emerytury. Po odbiór pieniędzy do banku wybrał się z nim 38-letni „opiekun”. Jego podopieczny długo nie nacieszył się pieniędzmi. Wypłacone w placówce bankowej prawie 1600 złotych złodziej dosłownie wyrwał z ręki pokrzywdzonemu. Zatrzymany przez będzińskich policjantów mężczyzna, nie przyznał się do kradzieży. Jak stwierdził zabrane pieniądze miały być zapłatą za pobyt 66-latka w jego domu. Dalszym losem złodzieja zajmie się teraz prokurator i sąd. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.